Sałatka śledziowa z buraczkami




Śledzie w buraczkach to jedno z niewielu rybnych dań jakie lubiłem kiedyś jeść w ciągu roku . Robić mi się tego nigdy nie chciało , bo miałem ochotę tylko na kilka łyżek i to tylko z 3 razy w ciągu roku , więc przeważnie kupowałem gotowe . Teraz już gotowych  potraw nie kupuję , bo nie wiadomo co w nich jest (w to co jest w składzie nie do końca wierzę , bo jeszcze dochodzi metoda produkcji danej potrawy ) , dlatego teraz wszystko robię sam .
Teraz zrobienie tej sałatki jest jednak bardzo proste . Bo upieczone buraki mam praktycznie stale w lodówce , Asia uwielbia śledzie to  zamarynowane wiadro też stoi w lodówce , jabłka są , majonez też stale w użyciu . Wystarczy pokroić i zmieszać . 15 minut i gotowa fajna , pożywna sałatka , którą oboje lubimy :)

Potrzeba na 4-6 porcje :
- 0.5 kg śledzi marynowanych z TEGO przepisu
- 5 pieczonych buraków wielkości piłeczki tenisowej z TEGO przepisu
- 2 małe kwaśne jabłka np. Boscop lub Szara Reneta
- sól , pieprz
- 1 szklanka  majonezu z TEGO przepisu

Wykonanie :
- śledzie wyjąć z zalewy na sito żeby trochę odciekły
- buraki obrać z folii i z łupiny
- pokroić w kostkę ( ja lubię mniejszą kostkę )
- wrzucić do jakiejś większej miski 
- jabłko umyć i pokroić w kostkę wielkości kostki buraczanej 
- dodać majonez , trochę soli i pieprzu
- zamieszać dokładnie
- następnie śledzie położyć na desce i pokroić na małe kawałki ( takie na raz na widelec )
- pokrojone śledzie przełożyć do miski 
- delikatnie wymieszać
- spróbować , doprawić do smaku
- jak jest mało kwaśne to dodać cytryny lub octu jabłkowego


Uwagi :
- z próbowaniem sałatki jest tak , że jak już ją zrobicie , to spróbujcie jeszcze raz za godzinę , jak już smaki się połączą , wtedy będziecie czuć czy jest dość słone i kwaśne
- nie zdziwcie się jak wam zgęstnieje całość w lodówce :p oliwa z oliwek , a więc i majonez/sos gęstnieje jak jest zimno , nie ma to wpływu na smak sałatki , poza tym , jak wyjmiecie z lodówki chwilę wcześniej i nałożycie na talerz , to zrobi się luźne samo
-  jabłek nie obieram , nie chce mi się , ale jak ktoś nie lubi ze skórką , albo chce mieć delikatniejszą sałatkę, to może obrać
-  miskę do której będziecie wszystkie składniki wrzucać wybierzcie większą ,żeby później łatwo było mieszać , w małej misce źle się miesza , wszystko wypada bokami :p

Etykiety: