No dobra ,jak się trochę poszuka , to się świeże kurki nawet w Poznaniu znajdzie :p Bardzo się łudzę tym , że pod koniec sierpnia zacznie padać deszcz i grzybnie w lesie się poruszą . W zeszłym roku naprawdę sporo grzybów zebrałem , w zasadzie " przy domu " . Widok z okna mamy na Puszczę Zielonkę , wystarczy przejść przez parking i można zacząć zbierać grzyby w lesie :]
Dlatego też postanowiłem trochę zaszaleć i zużyć zeszłoroczne zapasy . W zamrażarce miałem jeszcze garść kozaków , w słoiku mieszankę różnych suszonych grzybów , no i 0.2kg świeżych kurek . W sumie to nie mogłem się zdecydować , czy chce z tego zrobić zupę , sos , czy cokolwiek innego :p Ostatecznie zrobiłem sos , żeby utopić w nim kokosowe pulpety . A , że Asieńka miała ochotę na jakiś makaron z warzyw , to sos tym bardziej się przydał :)
Potrzeba na 4-5 porcji :
SOS LEŚNY :
- 0.2 kg świeżych kurek
- garść mrożonych grzybów ( dałem kozaki , które zebrałem w zeszłym roku )
- garść suszonych grzybów ( dałem mix grzybów zebranych jesienią )
- 2 cebule wielkości piłeczki tenisowej
- 4 ząbki czosnku
- sól, pieprz
- 0.5 litra rosołu ( przepis TUTAJ )
- gałązka rozmarynu lub pół płaskiej łyżeczki suszonego rozmarynu
- 1 czubata łyżka smalcu
- 1 czubata łyżka masła klarowanego
KOKOSOWE PULPECIKI :
- 0.5 kg surowej szynki
- 1 marchewka - około 80 gram
- 1 pietruszka - około 60 gram
- pęczek szczypiorku
- 1/2 szklanki mąki kokosowej - około 50 gram ( przepis TU )
- 4 ząbki czosnku
- sól , pieprz
- maszynka do mielenia mięsa
MAKARON Z WARZYW - Użyłem spiromatu ( co to jest pisałem TUTAJ ) i zrobiłem makaron z zielonej i żółtej cukinii
WYKONANIE :
- dzień wcześniej ( np. wieczorem ) musimy zalać grzyby zimną wodą . Ja daję tak z pół litra wody na garść suszonych grzybów. Grzyby wrzucam do słoika i zalewam po prostu tą wodą :)
ROBIMY PULPETY :
- marchewkę i pietruszkę obrać
- mięso pokroić w mniejsze kawałki
- czosnek obrać
- pod maszynkę podłożyć miskę / naczynie
- mielimy szynkę
- potem mielimy czosnek
- a na koniec marchewkę i pietruszkę
- szczypiorek kroimy nożem jak kto drobno umie , dorzucić do miski
- dodać mąkę kokosową
- dodać trochę soli i pieprzu i rozmarynu
- dobrze wymieszać rękami przez minimum minutę
- spróbować , jak mało słone lub pieprzne , to doprawić
- formujemy kulki wielkości piłeczki ping pongowej
- jak ktoś ma urządzenie do gotowania na parze , lub ganki i sita do tego celu , to wrzucamy kuleczki na parę i gotujemy 15 minut
- ostrożnie wyciągamy pulpeciki i odkładamy do jakiejś miski
ROBIMY SOS LEŚNY :
- mrożone grzyby wyjmujemy tak z godzinę wcześniej z zamrażarki , wkładamy do miseczki , żeby nie ciekły po stole , jak się zrobią miękkie ( nie muszą się całkiem rozmrozić ) , kroimy w mniejsze kawałki
-cebulę i czosnek obrać i pokroić jak kto umie/chce ( ja lubię większe kawałki w sosie )
- kurki wkładamy do miski , zalewamy zimną wodą , płuczemy z ziemi i igliwia , wyciągamy na sitko , żeby odciekły z wody
- suszone grzyby wyjmujemy z wody ( TEJ WODY NIE WYLEWAĆ ! ) i kładziemy na sitku ( można razem z kurkami )
- kurki i suszone grzyby kroimy w paski , lub w ćwiartki ( chyba , że są małe i drobne, to wtedy zostawiamy takie jakie są )
- bierzemy rondel/garnek/ patelnię z wysokim rantem i rozgrzewamy na kuchence
- do gorącego garnka wrzucamy pokrojone grzyby ( kurki , suszone i mrożone )
- po jakiś 2 minutach , jak nadmiar wody odparuje dodajemy smalec
- smażymy jakieś 5 minut co jakiś czas mieszając
- dodajemy masło klarowane
- zasmażamy z 5 minut
- wlewamy rosół i wodę, która została po suszonych grzybach
- dodajemy sól, pieprz , rozmaryn
- gotujemy na średnim ogniu przez 25 min
- próbujemy , ewentualnie doprawiamy do smaku
JAK TO JEMY Z ASIĄ ?
- biorę dwie nabierki sosu do osobnego naczynia
- dorzucam 8 pulpecików
- przykrywam pokrywką i zagotowuje ( około 5 min )
- do gorącego sosu dorzucam 2 garści makaronu z warzyw
- mieszam , przykrywam na minutę
- nakładam na talerze
Uwagi :
- jak ktoś nie ma jak , albo mu się nie chce gotować na parze , to można kuleczki mięsne upiec . Do nagrzanego piekarnika na 180 stopni włożyć blaszkę z kuleczkami i piec 20 minut
Etykiety: Obiad