Omlet kokosowy z truskawkami , czereśniami i sosem truskawkowym



Owocowe szaleństwo u nas na chacie trwa w
najlepsze . Pół lodówki to warzywa , pół to czereśnie i truckawfki :p Owoce jemy generalnie najprościej jak się da , myjemy i pakujemy do brzuszka , truskawki przerabiamy też garściami na koktaile truskawkowo kokosowe . Ja generalnie nie jestem tak owocowy jak Asieńka , ale czereśnie po prostu uwielbiam . Jest to jeden z niewielu owoców , które po prostu jak stanę nad miską pełną czereśni , to będę je jadł tak długo , aż się skończą . Wczoraj nastąpiło tak zwane ' combo " , oprócz tego , że kupiliśmy owoce od pani gospodarz , to dostaliśmy też od sąsiadki z działki  , a wieczorem Asia jeszcze przywiozła koszyk truskawek od mamy z ogródka . Lekko za dużo się nam zrobiło na nasze możliwości przerobowe . Trzeba by jeszcze jeść  owoce na obiad  ...  ale w sumie dlaczego nie ? raz na jakiś czas mogę zjeść coś takiego . Jak to mówi mój tygrysek " najbardziej lubię , gdy obiad jest deserem "

Potrzeba na jedną porcję :
- 0,1 kg czereśni
- 0.3 kg truskawek
- 3 jajka
- 50 ml mleka kokosowego
- 3 łyżki mąki kokosowej  ( przepis na mleko i mąkę TUTAJ )
- szczypta soli
- łyżka masła klarowanego

Wykonanie :
- czereśnie i truskawki umyć
- z truskawek usunąć szypułki i pokroić na plasterki ( mniejsze truskawki kroiłem na trzy plasterki , większe na cztery )
- z czereśni usunąć pestki , można wykałaczką wydłubywać , lub nacinać lekko nożykiem i palcami usuwać pestkę
- owoce włożyć do jakiejś miseczki
- z 10 truskawek odłożyć na sos  do jakiegoś naczynia
- bierzemy blender i miksujemy te odłożone truskawki

- Robimy OMLET
- jajka wybić na głęboki talerz
- posolić, ale dosłownie szczyptę , tak , żeby tylko wyostrzyć smak
- widelcem mocno mieszać , tak z minutę , a nawet dwie
- mieszając cały czas dolać  mleko kokosowe
- dosypać mąki kokosowej
- rozmieszać dokładnie
- rozgrzać patelnię z płaską łyżką masła klarowanego
- na gorący tłuszcz wylać masę jajeczną
- zmniejszyć ogień , przykryć pokrywką , smażyć aż się zetnie omlet ( nie będzie nic na nim pływać/ruszać się )
- omlet  przełożyć na talerz
- nałożyć/wysypać na omlet  owoce z miseczki
- polać  sosem truskawkowym



 SMACZNEGO !

Uwagi :
- ja owoce nałożyłem sobie na omlet na patelni , ale ja nie mam problemu , żeby to zsunąć razem z zawartością na talerz
- nie dodałem żadnego miodu, stweii , ani innego słodzika , dla mnie to jest wystarczająco słodkie
- myślałem nad dodaniem odrobiny wanilii , ale zapomniałem później o tym :D
-  proporcje truskawek i czereśni mogą być oczywiście inne np. odwrotne :p ja za dużo czereśni podjadłem i miałem więcej truskawek  :p

Etykiety: