Pieczone Karminadle z warzywami




Kto ze śląska , albo był w wojsku to kojarzy karminadla , to po prostu mielone :p
To jest opcja baaardzo warzywna ;] Trochę jak pasztet , można jeść na ciepło , na zimno , na śniadanie , na kolację , do wszystkiego pasuje :)
Zrobiłem je jakiś czas temu jako "obiad na drogę " gdy szliśmy z Asia na koncert na stadion  . Kiedyś jak gdzieś szedłem/jechałem  to robiłem sobie tortille , zawijałem w folię i miałem fajne jedzonko . I tak dumałem że chcę mieć mięso , chcę mieć warzywa , a nie chce mi się przekomarzać z ochroną na stadionie że nie mogę wnosić pudełek z sałatkami ....I takie olśnienie nagle , a jakby tak zrobić karminadle , takie długie i cienkie żeby łatwo gryźć i zawinąć w folię żeby się nie upaćkać , bo może być problem z umyciem łapek :)

Potrzeba na 4 karminadle normalnej wielkości :p  :
- 0.5 kg mięsa mielonego ( ja zmieliłem w domu  trochę łopatki wieprzowej i trochę karkówki )
- 1 cebula
- 4 ząbki czosnku
  - 2 garści Zestawu Podstawowego  Warzywnego
- 2 łyżki tłuszczu ( masło klarowane lub smalec )
- 2 jajka
 - łyżeczka rozmarynu
- sól , pieprz 
- folia aluminiowa

Wykonanie :
- włącz piekarnik i ustaw na 180 stopni 
- warzywa z zestawu podstawowego kroimy w małe kawałki , może być w kostkę 
-  cebulę i czosnek obrać , pokroić jak kto umie
- na patelni rozgrzać łyżkę tłuszczu
- dodać cebulę z czosnkiem
- smażyć 2-3 minuty
- dodać pokrojone warzywa
- dodać na górę łyżkę tłuszczu i smażyć ( mieszając co jakiś czas) około 5 minut
- przerzucić wszystko do jakiejś miski
- dodać mięso mielone ( to nic , że warzywa są gorące )
- na wierzch wybić dwa jajka
- posypać solą , pieprzem i rozmarynem
- wymieszać łapkami
- jeśli myślisz że dobrze wymieszałeś , to zamieszaj jeszcze  raz , masa ma być zbita , czyli nie luźna :p
-bierzesz folię aluminiową , urywasz kawałek wielkości kartki A4 , urywasz takich kawałków po dwa na jednego karminadla
- rozkładasz folię na stole/blacie w ten sposób żeby jedna kartka zachodziła w 1/3 na drugą . Czyli kładziesz jedna a na nią trochę wyżej drugą
- masę mieloną dzielisz na 4 części
- bierzesz w ręce jedną część i formujesz walec
- układasz na foliach i zawijasz  , końcówki zawijasz jak cukierka , czyli skręcasz w przeciwne strony
- robisz tak samo z pozostałymi trzema
- układasz na naczyniu żaroodpornym ( albo w brytfannie )
- zalewasz zimną wodą do połowy wysokości roladek i wkładasz do pieca
- pieczesz 40 minut
- zajrzyj z dwa razy przez szybkę , czy jeszcze jest woda w naczyniu , one nie mają pływać , chodzi o to żeby trochę wilgoci miały , jak cała woda odparuje to otwórz drzwiczki i dolej trochę ( ze szklankę )
- po wyjęciu z piekarnika można od razu jeść , albo położyć gdzieś z boku żeby wystygły i można zjeść np.na kolację na zimno


Uwagi :
- ze względu na nietolerancję pokarmową Asi na jajka , ja robiłem bez jajek , wyszło , ale ostrożnie musiałem zawijać i jeść  też ostrożnie , bo delikatne wyszły 

Etykiety: