Cześć :)
Jak już wiecie, my z Asią jemy posiłki węglowodanowe wieczorem, ze względu na moją IO (czyli insulinooporność). Ja zakochany jestem w kaszy gryczanej. Zawsze ją lubiłem, ale teraz lubię ją coraz bardziej :) Czy to w postaci najprostszej
- kasza ze smakiem (czyli po prostu posolona), czy chleby gryczane, placki, czy racuchy.
Kocham też grzybki :) Kurki są coraz tańsze, więc... kasza z kurkami :)
Potrzeba na 2 porcje:
- 200 g białej kaszy gryczanej
- 200 g kurek
- 1 cebula
- 2 -3 ząbki czosnku
- 1/2 pęczka zielonej pietruszki
- sól, pieprz
- 1-2 łyżki smalcu
Wykonanie:
- kaszę płuczemy na sicie pod bieżącą wodą
- wrzucamy do 2 litrowego garnka z wrzątkiem
- gotujemy około 10 min, sprawdzamy czy nie jest dla nas zbyt twarda, ja taką lubię
- odcedzamy na sicie
- kurki wrzucamy do miski z zimną wodą i płuczemy, robimy tak z 3 razy, żeby pozbyć się piasku
- odcedzamy na sicie
- cebulę i czosnek obieramy i kroimy w kostkę
- pietruszkę drobno siekamy
- w garnku rozgrzewamy smalec
- podsmażamy cebulę z czosnkiem przez 2-3 minuty
- dodajemy kurki (jak są duże to kroimy na mniejsze kawałki)
- podsmażamy minutę, przykrywamy pokrywką, dusimy 5 minut
- dodajemy kaszę gryczaną
- lekko solimy i pieprzymy
- dodajemy pietruszkę
- mieszay i nakładamy na talerze
Etykiety: Śniadanie/Kolacja