Tortille gryczane




Eloszka!
Taka była wczoraj kolacyja :) Czyli węgle na noc.
Ponieważ nie jemy z Asią jajek, trzeba się trochę pogimnastykować z wszelkimi plackami. Niekoniecznie, można zrobić fajne rzeczy bez jajek. To jest ciasto zrobione na bazie lekko podfermentowanej kaszy gryczanej. Tutaj całą robotę robi
mleko kokosowe własnej produkcji. Zawsze lubiłem takie jadło - bierzesz w rękę i idziesz dalej. Czasami lubię sobie przypomnieć jak to się kiedyś nad ranem żywiłem w Poznaniu. Gdy wracałem ostatnim nocnym, lub pierwszym dziennym autobusem do domu :p Zdrowo może i nie było, ale za to jak wesoło :d
A! bankowo zaraz ktoś podniesie larum, "ło Matko Bosko! w paleolicie nie mieli folii amelinowej!"
Ano.. jak i kompa, telefonu, a nawet (choć ciężko w to uwierzyć) prądu :)
Zresztą nie trzeba ich zawijać w folię, zawinąłem tylko 2 z sentymentu. Po prostu biorę je w ręce i jem nad talerzem, brudząc wszystko w około, starając się trafić w talerz :D

Potrzeba na 4-5 placków 
- 150 g białej kaszy gryczanej 
- 150 ml wody
- 150 ml mleka kokosowego
- 3 łyżki smalcu
- sól
- folia aluminiowa 

Farsz:
- 2 marchewki
- 1 pietruszka
- 1 cebula
- 1 ząbek czosnku
- 100 g pieczarek 
- 2-3 łyżki musztardy 
- sól, pieprz
- łyżka smalcu 

Wykonanie:

PLACKI:
- kaszę płuczemy - zalewamy wodą z kranu, mieszamy i odcedzamy na sicie 
- wsypujemy kaszę do naczynia (ja lubię litrowe słoiki)
- zalewamy wodą, mieszamy
- zostawiamy tak na 7 godzin (ja robię to około 11 rano. Wystarczy zabrać słoik do pracy i zalać wodą, zakręcić żeby nić nie ulać i wrócić z nim do domu)
- po tym czasie lekko solę i miksuję blenderem na gładką masę
- cały czas miksując dodaję luźny smalec (u mnie słoik cały czas stoi obok kuchenki a nie w lodówce i jest luźny) 
- powoli wlewam mleko kokosowe (cały czas blenduję)
- odstawiam na kilka minut (w tym czasie podsmażam warzywa)
- rozgrzewam patelnię z odrobiną tłuszczu (tyle, żeby lekko tłuste było)
- smażę placki po 4-5 min z każdej strony 

WARZYWA:
- marchew, pietruszkę obieram i kroję w cienkie paski (jak mi się nie chce, to trę na tarce)
- cebulę i czosnek obieram i kroję w kostkę
- pieczarki kroje na 4 części 
rozgrzewam na dużej patelni tłuszcz i smażę 
- najpierw cebulę z czosnkiem przez 2-3 minuty
- dorzucam warzywa i podsmażam 2-3 minuty
- dodaję pieczarki i podsmażam 2-3 minuty
- lekko solę i pieprzę 
- przykrywam pokrywką na 2 minuty 

- placki rozkładamy na desce
- smarujemy musztardą
- nakładamy po 2-3 łyżki farszu
- zawijamy tak, żeby z dołu był zamknięty (czyli taki pół krokiet)
- AM! :D 

Smacznego ! :) 










Etykiety: