Warzywa grillowane z smalcem z dzika



Dzień doooobry!
Dziś śniadanko, które może być też świetną kolacją :)
Pasuje i tu i tu
Co my tu mamy?
Najważniejsza rzecz, to
smalec z dzika z mięsem :) Czyli wytapiamy słoninę i boczek i mamy smalczyk. Ja dostałem już gotowy wyrób od Tytusa z ul.Wspólnej 3 w Opolu, to głupio było nie brać Za darmo to i ocet słodki! :p
Dobra, co mamy dalej?
Kawałek cukinii się jeszcze ostał, papryka, pieczarki, marchewka, pomidor (wiem, że nie sezon, ale Asia lubi, to dostała) no i pyry!
Ja ze względu na insulinooporność jem takie coś wieczorem (rano bez kartofli)
Asia z kolei może to jeść kiedy chce, nie ma nietolerancji na żaden z tych produktów, a hashimoto lubi węgle)
Miłego dzionka!
Paweł 

Etykiety: