Mięso ! :)



Elo!
Mam dziś to, co wszyscy paleo żarłoki lubią -   świeże MIĘCHO!
Mały zapas dziczyzny :) Tak wygląda KUPA  szczęścia :D  (ponad 30 kilogramów)
Co tam leży?
- mięso na
gulasz z sarny
- mięso na gulasz z dzika
- mięso na gulasz z jelenia
- karkówka z jelenia
- golonki z dzika!!
- żeberka z dzika
- surowy boczek z dzika
Mięso gulaszowe z jelenia podzieliłem na ładniejsze kawałki i brzydsze. Po co?
Ano z tych ładniejszych odcinam błony i ścięgna i czyste mięso mielę na tatarek :D
Te brzydsze kawałki i ścinki mielę też, będą na burgery, albo jako masa mielona do faszerowania, albo zużyję do tego, co mi akurat do głowy strzeli :p
Reszta jest podzielona na mniejsze paczki i czeka w przytulnej zamrażarce na swoją kolej.
Najbardziej mi się gęba cieszy na co? Na golonki! tak po 300-400g średnio mają, będzie z tego pyszne papu :)
Po co aż tyle mięsa?
Między innymi ten towar będziemy używać na warsztatach kulinarnych za tydzień w sobotę.
Jeśli leci Wam ślinka, tak jak mi, to mam smutną wiadomość. Wszystkie bilety zostały sprzedane na te warsztaty. Ale, ponieważ w Opolu jest bardzo fajna szkoła gastronomiczna, to zrobimy te warsztaty z mięsem jeszcze raz 19 listopada i tam zdaje się jeszcze kilka miejsc jest. A jeśli i tam już nie będzie to jeszcze możecie się zapisać na warsztaty grudniowe, takie pod święta robione  :)
Zapisy pod linkiem
http://www.ajwendieta.pl/akademia-dla-kazdego/#warsztaty-kulinarne


Etykiety: