Post dzień 7


Zaczyna się.... Dąbrowska w swoich książkach i wykładach na youtubie mówi, że może wystąpić coś takiego jak kryzys ozdrowieńczy. Z grubsza polega to na tym, że jeśli coś Ci szwankuje, to organizm
przy poście lub głodówce zaczyna włączać mechanizmy naprawcze. Poszliśmy z Asią na spacer, idziemy i idziemy. A mamy gdzie chodzić, bo mieszkamy przy moście katedralnym. Przechodzimy na drugą stronę i mamy rynek, później park wzdłuż Odry, potem Wyspę Bolko (gdzie jest zoo i wielki park). Mówię w końcu do Tygryska, że chcę wracać, noga mnie boli. Konkretnie prawa stopa od spodu. Pyta jak długo, mówię, ze jakąś godzinę, tak jak wyszliśmy z mieszkania, tak cały czas idę i mnie boli. Doszliśmy do domu i przestało. Wieczorem przez jakieś 40 min bolały mnie skronie.
Ale jest spoko, naprawdę , bo to jest  NIC. Kiedy robiliśmy post po raz pierwszy 2 lata temu uuuuuuuuuu.. to była jazda bez trzymanki. Wtedy codziennie bolała mnie inna część ciała lub narząd. Ból trwał z reguły miedzy 60 a 120 minut. Pojawiał się nagle ,np. dłoń mnie tak bolała, że myślałem że wypuszczę patelnię z ręki i tak samo nagle znikał po dość krótkim czasie, Nigdy nie bolało mnie w tym samym miejscy dwa razy. Co ciekawe Asia  NIGDY  tego nie miała. Miałem tak podczas pierwszego i drugiego postu. Podczas trzeciego podejścia chyba już mnie nic nie bolało, albo za słabo i już nie pamiętam. Wszelkie bóle miałem tak mniej więcej między 7 a 20 dniem. Później już się nic nie działo .
Co jedliśmy i ile miało kalorii:
Śniadanie :
300g sałatki z gotowanego brokuła, sparzonego pomidora, konserwowej papryki i surowej czerwonej cebuli  około 90kcl
II Śniadanie 
250 g sałatki brokułowej co została ze śniadania około 70 kcl
2 jabłka około 170kcl
Obiad 
300 g pieczonej dynii 200g gotowanego kalafiora, kawałek papryki konserwowej około 150 kcl
kolacja
0.4kg  Surówki z marchewki około 200kcl
1 grajfrut 100kcl
Razem: 780 kcl



Etykiety: