Pieczony szpik kostny



Hejka :)
Dziś będzie o tym co ja w końcu zrobiłem z tym szpikiem :)
Sprawa jest banalnie prosta, po prostu część z nich upiekłem. Nie można ich piec za
długo, bo po prostu się wytopi cała dobroć z gnotów i zostaną puste w środku :p Piekę je tak, żeby się zrobiła mocna galaretka i wyjadam małą łyżeczką ze środka :) Zeby zmienić trochę ich smak posypałem je pieprzem ziołowym. Na obiad miałem stek z rostbefu z gotowanymi kalafiorami i brokułami. Warzywa, wiadomo suche, zdrowe, ale nawet jak się zje kilogram to za chwilę człowiek będzie głodny. Stek, już lepiej, bo mięso, białko nasyci na dłużej. Ale rostbef jest chudy, więc też za długo nie będzie dawał uczucia sytości. Ponieważ mam insulinooporność to jem dwa razy dziennie (najepiej się to u mnie sprawdza). W związku z tym, to co jem musi mnie nasycić na minimum 6 godzin.Nie oznacza to, że mam zjeść wiadro jedzenia :p Po prostu musi być duża wartość odżywcza i gęstość. W tym przypadku  warzywa (witaminy i składniki mineralne) + mięso (białko/aminokwasy,witaminy) dołożyłem szpik( czyli tłuszcz,białko i wszystkie podzespoły budulcowe organizmu). No i oczyiście podsmażyłem wszystko na smalcu który mam wytopiony w wolnowarze, więc to też dodaje sytości . Czy się najadłem ? tak  :) naprawdę długo mnie po tym trzymało

Pieczone kości szpikowe na 2 porcje :
- 0,5kg kości szpikowych (u mnie to były 4 takie większe kawałki)
- sól, pieprz ziołowy
- blaszka/naczynie żaroodporne
- piekarnik

Wykonanie :
- najpierw włączamy piekarnik na  180 stopni
- kości stawiam pionowo na blaszce
- posypujemy solą i pieprzem
- gdy piekarnik się nagrzeje wkładam blaszkę z kośćmi
- piekę 15 minut( one w środku będą jeszcze różowe, ja nie chciałem ich całkowicie zagotować)
- wyjmuję blaszkę z piekarnika
- wyłączam piekarnik
- wydłubuję łyżeczką szpik i zjadam :)

Warzywa gotowane na 2 porcje:
- kalafior 1/4 sztuki
- brokuł 1/4 sztuki
- sól
Wykonanie :
- wstawiamy garnek z wodą (najlepiej w tym samym czasie co włączamy piekarnik) i lekko solimy wodę
- brokuł i kalafior kroimy na mniejsze kawałki- różyczki
- wrzucamy gdy woda zacznie się  gotować
- gotujemy około 8 minut, żeby takie lekko twardawe były

Stek z rostbefu:
- 200g mięsa
- łyżka smalcu
- sól, pieprz
- rozmaryn ze 3-4 igiełki (jeśli ktoś lubi rozmryn :) )
Wykonanie :
- rozgrzać suchą patelnię
- stek lekko spłaszczyć dłonią, albo lekko rozbić tłuczkiem( lekko !, żeby miał chociaz z centymetr grubości )
- na gorącą patelnię połozyć stek
- dodać tłuszcz
- smażyć po 2-3 minuty z każdej strony (jak nie lubicie surowizny to po 5 minut)
- posolić i popieprzyć
- po usmażeniu położyć chociaż na minutę na drewnianą deskę, żeby mięso "odpoczęło"  :)



Uwagi:
- wydawać by się mogło, że pół kilo kości szpokowych to za dużo na dwie osoby, ale większość tej wagi to kość, której nie jemy :) a tego szpiku to raptem po 2-3 łyżeczki z każdej kości jest
- ja steków nie bije tłuczkami, używam własnej pięści :p ale z czuciem i delikatnie, jeśli jakieś mięso jest poprzerastane/twarde, to jeśli już to używam sztekera, żeby przeciąć ścięgna/błony i zmiękczyć mięso

Etykiety: