Nasz dzisiejszy obiadek był bardzo szybki .
Z zeszłego zbioru zostały nam jeszcze dynie ( pewnie większość czytelników pamięta , że obrodziły bardzo na jesieni ) . Korbola raz-dwa potraktowałem
nożem , pokroiłem w kawałki i obsmażyłem na szmalcu . Na tej samej patelni usmażyłem mięso ;) do tego trochę musztardy , sól himalajska , pieprz ziołowy i obiad taki wypasiony , że chyba zaraz dosmażę jeszcze trochę :p
Jak za wiele nie kombinuje , tylko szybko coś robię , to zazwyczaj sam się dziwię jakie to dobre :p
Normalnie to bym podsmażył jeszcze pod tą dynię i czoasnku i cebulki i zioła jakieś bym dodał , a tu proszę , po prostu kawałek dyni na smalcu mi smakuje .Może dlatego , że już dłuższy czas dyni nie jadłem :)
Rumsztyki :
- kupiłem karkówkę wołową , tak około 1 kg
- sól , pieprz ziołowy
- łyżka smalcu
Wykonnaie :
- mięso zmieliłem ( dwa razy )
- dodałem soli i pieprzu
- dokładnie wymieszałem
- podzieliłem na 5 kulek
- każdą kulkę rozpłaszczyłem dłonią , tak żeby była wielkości 2/3 ręki
- nożem wyrównałem ranty mięsa ( żeby nie było takie poszarpane )
- wziąłem gorącą patelnię ( wcześniej smażyłem na niej dynię i chciałem , żeby ten smak został , więc jej nie czyściłem )
- położyłem kotlety , dałem łyżkę smalcu
- smażyłem sobie po 3 minuty z każdej strony , a Asi smażyłem po jakieś 7 minut z każdej strony ( Asieńka niespecjalnie lubi półsurowe mięso )
Dynia smażona na smalcu :
- dynia
- kilka łyżek smalcu
- sól, pieprz ziołowy
- 2-3 łyżki czosnku niedźwiedziego
Wykonanie : - dynię przekroić na pół i usunąć miązsz i pestki ( jak się komuś chce to może wypłukać pestki , rozłożyć na gazecie i suszyć na kaloryferze a potem zjeść )
- połówki dyni pokroiłem na jeszcze mniejsze kawałki , żeby łatwiej było nożykiem odciąć skóre
- z każdego kawałka odcinam skóre i jeśli jest gruba dynia , to kawałki przkrawam wzdłuż , żeby nie były grubsze niz 1.5cm , wielkość nie ma znaczenia , mi najlepiej się smaży takie wielkości paczki tik - taków :p
- rozgrzewam patelnię i na gorącą wrzucam kawałki dyni , ale tak , żeby nie nachodziły na siebie
- dodaję łyżkę smalcu i smażę na średnim ogniu z każdej strony po jakieś 4 minuty rochę
- solę , pierzę i posypuję trochę czosnkiem niedźwiedzim
Etykiety: Obiad