Deserro


Siedzimy sobie z Asieńką i oglądamy film . Spędzamy miły wieczór . Żeby było jeszcze milej to zrobiłem deserki .
Mój Tygrysek bardzo lubi winogrona , to trochę kupiłem . Ja z kolei bardzo lubię mango , a że były po 2 złote , to kupiłem dwa dojrzałe . Orzeszki ( nerkowce , brazylijskie ) lubimy oboje . Nie było by w zasadzie nic nadzwyczajnego w tym miksie łakoci , gdyby nie jeden składnik .  SUSZONE WIŚNIE !  kupiłem na próbę 250 gram . Ja wiśni nie lubię ( Asia uwielbia ) , więc tylko tak na próbę wziąłem troszkę, żeby sobie dziewczyna podjadła czegoś innego . Ludzie ! "czymajcie" mnie bo całą paczkę wpieprzę, takie te wiśnie wspaniałe ! W ogóle nie są  kwaśne , są takie hmmm jakby czereśniwe ( ale mocno czuć wisnią ) . Wisienki są po prostu suszone , nie są niczym oblane, pospane . Taka sałatka  jest  tak wyborna , że sam siebie zaskoczyłem :d
Skład na dwie porcje :
- garść suszonych wiśni
- garść nerkowców
- garść orzechów brazylijskich
- dwie garście  winogrona
- jedno dojrzałe obrane i pokrojone w kostkę mango

Etykiety: