Święta , święta i po świętach :)
My wypoczęliśmy i nie obeżariśmy . Żadnych grzeszków nie było :) Jedyne co
przesadziliśmy to z gorzkimi czekoladmi , kilka ich poszło , rónych smaków i różnych firm :p
Ale szokolady już poszły i jedziemy dalej :) Tym razem do wolnowaru wrzuciłem kawałek szynki . tym razem żadnego obsmażania , cudowania . Po prostu wszystko co chciałem , wrzuciłem do misy. Zamknąłem pokrywką , ustawiłem niską temp. i 8 godzin się dusiło . Smak jest zajebiaszczy , mięsko mięciutkie i soczyste , paluszki tylko oblizywać :)
Najbardziej w tym urządzeniu podoba mi się to , że się szybko myje . Po prostu wyjmuję kamienna misę , wykłądam zawartość na talerze i kamionkę myję gąbką , wycieram , wkładam do maszynki i już :)
Potrzeba na 4 porcje :
- 0.8 kg szynki wieprzowej
- 2 duże marchewki
- 5 zabków czosnku
- 3 cebule
- 1 puszka pomidorów bez skórki ( 200ml )
- 2 liśie laurowe
- 6 kulek ziela angielskiego
- 1 łyżka musztardy ( dałem dijon , bo będę miał później szklankę :p ze słoika )
- płaska łyżeczka soli - do natarcia mięsa
- pół płaskiej łyżeczki pieprzu ziołowego - do natarcia mięsa
Wykonanie :
- mięso nacieramy solą i pieprzem ( czyli posypać i w rękach kilka razy pobracać :) )
- cebulę i czosnek obrać i pokroić jak kto umie ( ja cebulę na pół kroiłem i potem każdą połówkę na 3 części , czosnku zostawiłem w całych ząbkach )
- marchew obrać i pokroić jak kto umie ( ja pokroiłem pod ukosem kawałki )
- otworzyć puszkę z pomidorami
- na dno naczynia połozyć marchew, cebule , czosnek
- lekko posolić i popeirzyć ( tak z szczyptę tego i tego )
- zalać pomidorami z puszki
- położyć mięso
- na wierzchu mięso posmarować musztadą
- ustawić wolnowar na funkcję "low"
- po 5 godzinach podniosłem pokrywkę i obróciłem mięso na drugą stronę , lekko zamieszałem też warzywa drewnianą łyżką
- po kolejnych 3 godzinach wyłączyłem maszynkę i jedzonko gotowe :)
Mięso natarte solą i pieprzem i pokroijone warzywa
po 8 godzinach wygląda tak
a po wyjęciu i pokrojeniu , mięso wygląda tak :)Etykiety: Boże Narodzenie, Wolnowar