Cześć :)
Mamy teraz z Asieńką fazę na żurawinę . Ładne czerwone koraliki można spotkać na straganach czy warzywniakach . Sama w sobie jest ooookropnie kwaśna . Ale jak się już ją trochę pogotuje , doda czegoś co lekko osłodzi ten smak to wyjdzie coś fajnego . Ale nawet wtedy mój język ledwo co daje
sobie radę z tym cudem ( co innego Asia , ta to kwaśne rzeczy wciąga tak ,że słoiki muszę chować :p ) . Dlatego żurawinę używam jako dodatek . Do czego ? a do wszystkiego ostatnio :p Bo i do mięsa smakuje wybornie ( zwłaszcza jak się zmiesza taką żurawinę z chrzanem w stosunku 1:1 ) i do warzyw podsmażanych na tłuszczu i do wszelkich deserów ( w niedzielę prażona tarta była wysmarowana tą żurawiną) . Nie jest z tym dużo roboty , w zasadzie bardzo mało . Kupiłem kilogram żurawiny , cena lekko zwala z nóg , bo zapłaciłem 25zł za kilo :( . Połowę gotowej żurawiny dałem w 3 słoiczki , a połowę w miskę i Asia sobie może wyjadać do czego ma ochotę .
Potrzeba na 6 małych słoików po dżemie :
- 1 kg świeżej żurawiny
- 2 łyżki miodu
- 1/2 szklanki wody z kranu
Wykonanie :
- żurawinę wsypać na jakieś sito i wypłukać pod bieżącą zimną wodą
- przesypać do garnka ( najlepiej 2 lub 3 litrowego - wygodniej się miesza )
- wlać wodę
- dodać miód
- garnek postawić na kuchence , przykryć pokrywką
- na średnim ogniu gotować 10 minut
- zmniejszyć gaz na minimum , ponieść pokrywkę, zamieszać
- gotować kolejne 10 minut , już bez przykrycia , co jakiś czas mieszając , żeby się nie przypaliło
- bierzemy czyste suche słoiki
- nakładamy do każdego gorącą żurawinę
- i teraz mamy dwa wyjścia :
1. postawić słoiki do góry nogami i jak wystygną schować do szafki
2. spasteryzować te słoiki
- miałem zamiar je po prostu zakręcić , ale uznałem , że jednak je spasteryzuje
Pasteryzacja - bierzemy garnek ,na dno garnka kładziemy jakiś ręcznik ( słoiki wtedy nie pękną , ale gwarancji nie daję :p ).
-garnek na tyle duży że wszystkie zakręcone słoiki z żurawiną nam się zmieszczą
- zalewamy gorącą wodą , tak z centymetr niżej niż zakrętka słoików
- przykrywamy pokrywką i gotujemy na małym ogniu 30 minut
- po tym czasie ostrożnie wyjmujemy słoiki z garnka i kładziemy na stole , obracając je do góry nogami ,
- jak wystygną to chowamy do szafki , albo do piwnicy
Uwagi :
- używam pokrywki w początkowej fazie gotowania , bo moja żurawina lekko strzela jak popcorn :p
Żurawina z miodem i wodą przed gotowaniem
Żurawina po 10 minutach gotowania ( później robi się już taka "dżemowa " )Etykiety: Podstawowe składniki dań