Rumsztyk z sarny na carpaccio z buraczków i grillowaną kalarepą




Wczoraj , przy okazji tatara z sarny , pisałem , że jeszcze rumsztyk będzie i gulasz , mam tylko chwilę dzisiaj ( bo zaraz wiozę Dżoannę na wykłady na akademię medyczną, a potem lecę do pracy ) , więc będzie szybko .Większość ludzi nie kupuje dziczyzny z dwóch powodów
.Parafrazując mistrza z filmu Poranek Kojota -  Po pierwsze primo : jest za droga , po drugie primo trzeba kilka dni zaprawiać mięso , żeby zmiękło . Tak .... ja Wam  pokażę prostszy sposób . Ja się zazwyczaj nie bawię w marynowanie mięsa , szkoda mi czasu , poza tym , mięso traci swój naturalny smak . Dlatego większość dziczyzny jaką używam , to po prostu siekam ( jak jest ładna ) , lub mielę . Tak też można zrobić to danie , siekane  , lub mielone . Do tego grillowana/smażona kalarepa i carpaccio z buraczków . Jedzonko jest takie , że trzeba uważać , żeby talerza nie zjeść razem z obiadem :p

Potrzeba na dwie porcję :
- 0.4 kg sarniny/jelenia ( kupiłem gulaszowe mięso poniżej 30 zł za kg )
- 3-4 ugotowane lub upieczone w skórce buraki
- 3 łyżki oliwy z oliwek
- 3 łyżki octu balsamicznego
- 2  łyżki smalcu lub masła klarowanego
- kalarepa wielkości grejfruta
- sól, pieprz
- 5 igieł świeżego  rozmarynu , lub szczypta suszonego

Wykonanie : 
- zaczynamy od buraczków
- buraki obrać i pokroić w cienkie plastry
- wrzucić do miski
- dodać ocet i oliwę
- lekko posolić i popieprzyć
- niech sobie teraz chwilę poleżą i poczekają
- zabieramy się za rumsztyki
-  mięso siekamy , lub mielimy na szajbie/sitku o grubych oczkach
- rozmaryn siekamy nożem i dodajemy do mięsa
- dzielimy mięso na dwie porcje i w rękach kulamy kulki , staramy się tak to uformować , żeby zrobiła się zwarta kulka
- kładziemy kulkę mięsa na desce i ręką zgniatamy , żeby powstał około 1.5 cm kotlet
- niech tak sobie teraz chwilę poleży
- w tym czasie obieramy kalarepę
- kroimy w plastry , grubości tak  z 0.5 cm  , jak jest duża to plastry kroimy na pół ( ja mam  niektóre kalarepy wielkości piłki do siatkówki :p )
- bierzemy patelnię , rozgrzewamy , dajemy łyżkę smalcu
- układamy na patelni kalarepę  , lekko solimy i pieprzymy
- smażymy na średnim ogniu po 4-5 minut z każdej strony
- bierzemy drugą patelnię i rozgrzewamy ją na sucho ( jak macie patelnię grillowa, to jej użyjcie )
- na gorącą , suchą patelnię kładziemy rumsztyki
- czekamy z pół minuty i dodajemy łyżkę tłuszczu
- smażymy mięso po 3-4  minuty z każdej strony
- nakładamy na talerz kalarepę , rozkładamy buraczki , na górę kładziemy rumsztyk
- do dekoracji dałem tymianek i kuleczki czerwonego  pieprzu

Uwagi : 
- buraczków to od razu ze dwa kilo proponuję zrobić takich zamarynowanych w occie balsamicznym i oliwie . My jemy takie buraczki na śniadanie , jaki dodatek to pasztetu, kiełbasy , czy parówek
- długość smażenia mięsa zależy od każdego preferencji , ja lubię jak jest w środku krwiste , dlatego smażę tylko po 3 minuty , żeby mięso było w środku ciepłe , ale żeby białko się nie ścięło
- ciekawostka , że sarnina ma wartość odżywczą podobną do jagnięciny :)




Ja osobiście lubię słabo wysmażone mięso , kolor w środku jest taki sam , jak deski na której leży :p

Etykiety: