Nasza spiżarnia




Siemanko !
Wiewiórki biegają i zbierają orzeszki , znaczy się , że już czas robić zapasy na zimę . Sąsiadka mi powiedziała , że już w nocy pod 0 stopni temp. zaczyna podchodzić . W związku z tym , nie ma co czekać , tylko trzeba
zebrać dynie , patisony , kabaczki i cukinie z działki . Oprócz tego zebrałem trochę buraków , marchwi i pietruszki . Mam nadzieję , że jeszcze parę dni wytrzymają w ziemi , bo nie mam teraz czasu wszystkiego pozbierać . Po prostu za duży urodzaj mamy w tym roku . Kalarepa urosła jak piłki do siatkówki , kapusta włoska , jakoś dała radę się obronić przed robakami . Jeszcze po trochu zostało , po prostu w razie czego , chcę mieć już cokolwiek na zimę odłożone .
No i jeszcze na łące znalazłem szczaw , który poodrastał od czasu aż cały powyrywałem . Asieńka lubi , to jej trochę nazrywałem :) ( Tak ,wiem , że szczaw ma szczawiany  i nie jest wcale taki zdrowy , ale jak 4 razy w roku zjemy po talerzu zupy , to nic nam nie będzie :) )


Etykiety: