Sos winaigrette balsamiczno-koperkowy



Sosik , który powstał przypadkiem , na wyjeździe :) Byliśmy z Asią zaproszeni w gości , a że ja tak nie potrafię usiąść i czekać , aż mnie ktoś zacznie obsługiwać , to po przywitaniu , od razu poszedłem
do kuchni :p Mięso już częściowo było w piecu , część  czekała , aż się grill rozpali . Do zrobienia zostało ponacinanie kiełbas i    sałatka , a że było nas kilka głodnych dorosłych osób , to i trochę tej sałaty trzeba było zrobić . Zaproponowałem , że zrobię sos . Kilka składników nie było , kilka dałem innych , zamiast blendera była rózga  :) Nie przejmuję się drobiazgami na co dzień , to i na wakacjach mam na takie rzeczy luz :) Głównym smakiem który dominuje w tym sosie , jest ocet balsamiczny , Po prostu tylko taki był pod ręką . Przez to sos nie wygląda efektownie , bo taki brązowawy jest , ale smakuje naprawdę dobrze , miła odmiana od zwykłego winegretta

Ps. W tle na talerzu mam  kawałek wątrobianki , szynki, a w miseczce  wyjęte z lodówki skwarki, oddzielone przy wytapianiu smalcu ,którymi posypuję sałatkę i tak fajnie chrupią w zębach  niczym grzanki z chleba :]

Potrzeba na 3/4 litra  sosu , czyli jakieś 7-8  porcji :
-  0.5 l oliwy z oliwek
- 1/2 słoika  musztardy sarepskiej , czyli około 100 gramów
- 1/2 szklanki octu balsamicznego
- 2 łyżki miodu
- 2 garści posiekanego koperku
- 3 ząbki czosnku
- sól ,pieprz
- szklanka zimnej przegotowanej wody ( albo mineralnej )

Wykonanie :
- czosnek obieramy i wrzucamy do naczynia w którym będziemy miksować blenderem sos
- dorzucamy musztardę , oliwę , koperek
- dodajemy trochę soli i pieprz
- wlewamy ocet
- miksujemy blenderem
- jak się połączy ( jakąś minutę - dwie miksuję )
- dodaję powoli wodę , co to znaczy powoli ?  cały czas miksując wlewam wodę , zajmuje mi to jakieś 5 sekund
- następnie próbuję , czy jeszcze nie trzeba  doprawić i gotowe

Uwagi :
- jak nie ma blendera , to czosnek wyciskam przez praskę do czosnku , a jak też nie ma , to drobno kroję nożem
- bez blendera , też da się zrobić , trzeba mocno rózgą mieszać ( łyżką i widelcem też się da , ale może się rozwarstwiać  )

Etykiety: