Kilka słów o mleku kokosowym



Mleko kokosowe , to w zasadzie podstawowy składnik naszej diety ( mój i Asi :) ) . Nie wyobrażamy sobie rozpoczęcia dnia bez
kokosowej kafki . W mleku duszę wszelakie warzywka , dolewam mleko do zup i sosów . Teraz w te upały robię chłodnik buraczkowy na bazie kokosowego mleczka .Na bazie tego wspaniałego białego płynu Asia wyczarowuje sobie wszelakie koktaile , czy to bananowe, truskawkowe , malinowe itd. Używam mleczka do  różnego rodzaju omletów , oraz deserów . W zasadzie jedyne co mnie ogranicza w jego używaniu , to moja wyobraźnia . A że polonistka w podstawówce mówiła , że mam bujną wyobraźnię , to jakoś sobie z tematem radzę :D
Tak sobie piszę i piszę , a w zasadzie chciałem się z Wami podzielić jedną myślą :
MLEKO KOKOSOWE MOŻNA MROZIĆ
Dlaczego wielkimi literami ? bo to wielka sprawa :p Już dawno miałem o tym pisać , ale ciągle zapominałem .Większości ludzi najzwyczajniej w świecie nie chce się robić samemu mleka kokosowego , praktycznie każdy tłumaczy , że nie ma na to czasu . Ja to rozumiem . I brak czasu i ochoty do sprzątania tego bałaganu po wydojeniu kokosowej krowy :)
Ja mleka robię od razu z kilograma wiórków koksowych , lub kokosa .Produkcję opisałem TUTAJ . Wychodzi mi z tego około 6 litrów mleka kokosowego i dwa litrowe słoiki mąki kokosowej . Po wydojeniu kokosowej krowy , cedzę mleko przez sitko i zagotowuje . Gorące wlewam do słoików , po kilku godzinach jak ostygnie zakręcam słoiki i chowam do lodówki . Wytrzymują mi tak 7-8 dni . Jeśli wiem , że nie damy rady tego zużyć , bo np. gdzieś wyjedziemy na kilka dni to wtedy część mleka mrożę. Metoda jest prosta , po wlaniu mleka w słoik , po prostu go nie zakręcam , tylko zakładam foliowy woreczek na górę i na niego gumkę recepturkę, żeby nie spadł . Taki słoik wkładam do zamrażarki . Dlaczego nie zakręcam normalnie słoika ? Bo zamarzające mleko rozsadzi słoik :) . Zamrożone mleko wyjmuję wieczorem , wkładam słoik  do jakiejś miski , żeby nie ciekło po stole w kuchni . Rano mieszam widelcem i mleko gotowe do robienia kawy . Co ciekawe , wydaję mi się , że takie mleko, które było zamrożone , lepiej się ubija/spienia w ekspresie . Także , za jednym bałaganem, za jedną pracą , jak największa ilość i efektywność :)


 

Etykiety: