Wyzywienie na wczasach

Wszelkie wyjazdy wakacyjne , to duży problem dla osób które są na jakiejkolwiek diecie .My jak gdzieś
jedziemy na wakacje , to zabieramy ze sobą mnóstwo jedzenia .Biorę już zrobione jedzenie i wszelkie podzespoły w postaci surowego mrożonego mięsa , czy warzyw z działki . Byliśmy kilka dni w Szczecinie , korzystaliśmy z gościny u mojego brachola , a że ja bez gotowania kiepsko się czuję , to za jednym razem robiłem śniadania , obiady i kolacje dla wszystkich od razu :p Przed wyjściem " w miasto " szykowałem nam prowiant na cały dzień , pudełko sałatki ze słoiczkiem sosu i jakieś owoce . Sałatka musiała być konkretna , a więc było w niej sporo tłustego mięsa , czy to w postaci surowej kiełbasy polskiej , czy moich wędzonych wędlin .Zainwestowałem w lodówkę turystyczną z możliwością podłączenia w aucie , dodatkowo wkładam do niej zamrożone wkłady chłodzące . Zamrożone mięso i zamrożone mleko kokosowe , spokojnie całą dobę się nie rozmraża . Jako bardziej podręczna na szybkie wyjścia kupiłem torbę termiczną , do niej wkładam sałatki , owoce , wodę , dorzucam kilka zamrożonych wkładów i wiem , że cały dzień mogę z tym chodzić po dworze na słońcu i nic mi się nie popsuje , a woda do picia , jest przyjemnie zimna :)

prawie połowa rzeczy na wyjazd to jedzenie :p

Lodówka turystyczna wypełniona mrożoną kiełbasą , szynką , schabem , karkówką i mlekiem kokosowym

Podręczna torba termiczna z sałatkami , sosami , owockiem i wkładem chłodzącym

Prowiant na drogę , ja jeszcze oprócz sałatek biorę jakiejś jajka , które wypijam po drodze , Asie nie może jeść jajek i jak widzi jak ja je jem/piję na surowo to się tym faktem aż tak nie smuci :p