Dziś od rana ostro jadę w kuchni . Z rana kupiłem kurczaka , podzieliłem, na kościach zrobiłem rosół .Z przejęcia zapomniałem powiedzieć, że do gara trzeba jeszcze wlać wodę i dodać przypraw , żeby żartownisie nie pisali , że gotuję zupę bez wody :]. Z rosołu zrobiłem od razu jeszcze dwie zupy , kokosową i krem jarzynowy z wędzonym łososiem . Także za jednym razem 3 zupy i jeszcze rosołu użyłem do zrobienia obiadku dla Asi . Mianowicie , w tak zwanym między czasie zrobiłem łososia gotowanego w zielonym mleku kokosowym na makaronie z cukinii . Po weekendzie powrzucam zdjęcia i przepisy , dziś już nie mam czasu , a na weekend szykuje mi się wyjazd