Siemanko :) Dziś mieliśmy z Tygryskiem ostry dzień , ja od rana
do późnego popołudnia działałem ostro na działce , a Asia wchłaniała wiedzę na wykładach z dietetyki na uniwersytecie medycznym . Wczesnym wieczorem wreszcie spotkaliśmy się w domu i ku Asi wielkiej radości wcinamy truckawki :)
Zrobiłem mus bananowo rabarbarowy , w którym utopiłem truskawki i jako bonus posypałem granatem , a Asia zrobiła koktaile truckawkowe :)
Oglądaliśmy zachód słońca , prawie jak nad morzem :p
A taki widoczek mamy jak już słonko zajdzie :) Etykiety: Deserki