Pierwszy grill w tym roku zrobiony :) Termin ustaliliśmy na 3 maja i od kilku dni z niepokojem
patrzyliśmy w niebo , bo pogoda nad Poznaniem nie zachęcała do dłuższego siedzenia na dworze . Jeszcze w sobotę zastanawialiśmy się czy niedzielny grill na świeżym powietrzu nie skończy się jedzeniem z piekarnika w domu , bo było tak zimno , że nawet kawy na balkonie nie chciało nam się wypić . No ale niedziela obudziła nas słoneczkiem i niebieskim niebem . Upału nie było , ale w bluzie można było spokojnie posiedzieć . Ja nawet większość dnia w samej koszulce siedziałem ( no ale dmuchnie w rozżarzony grill rozgrzewa :d )
Co mieliśmy do jedzonka ?
- "misie patysie " - czyli mielona dziczyzna na patykach od szaszłyka - mielone mięso z zasmażaną cebulą , solą , pieprzem , rozmarynem i dużą ilością czosnku
- szaszłyki z kurczaka - mielone kawałki kurczaka wymieszane z przyprawami i mąką kokosową , uformowane w kulki , lekko podpieczone , nabite na patyczki i poprzekładane cukinią , papryką i cebulą - przynieśli goście :)
- kiełbasę wiejską
- filety w kurczaka - przynieśli goście :)
- "steki" z karkówki
- sałatkę : sałata, ogórek , pomidor, rzodkiewka, papryka , cebula
czerwona , słonecznik , zioła: tymianek cytrynowy, kolendra , oregano ,
sos winaigrette
- na deser nasi przyjaciele wegetarianie zrobili nam wszystkim kuleczki z blendowanych owoców suszonych z orzechami i obtoczonymi w wiórkach kokosowych i posypanych migdałami
Majowy grill był też pretekstem do zakupu nowego siekacza do mięsa ( poprzedni umarł był ... takie jakieś teraz miękkie te noże robią ... :p )
przygotowanie karkówki na grilla siekaczem do mięsa
szaszłyczki drobiowe
Ręczni robione słodycze i łakocie :) czyli kuleczki z suszonych owoców i bakali w wiórkach kokosowych
Etykiety: Obiad