Dziś był ładny , słoneczny dzień . Wybrałem się do lasu popatrzeć jak wygląda po zimie i czy
już czuć w nim wiosnę . Po cichu liczyłem też ,że znajdę jakieś grzyby , a konkretnie smardze . Niestety sucho w lesie , znalazłem tylko dwie suche purchawki , spotkałem kota i 3 sarny . Ale , że traktowałem to jako spacerek i relaks to z uśmiechem wróciłem do domu . Jak tak patrzę na ten deser , to widzę , że on też ma uśmiechniętą papę :) . Deser robi się bardzo prosto , oprócz owoców wystarczy mieć blender i zamrażarkę :) . Uwielbiam gruszki , to moje ulubione owoce , w połączeniu z truskawkami są przepyszne :)
Potrzeba na 2 porcje :
- 2 gruszki ( dojrzałe i miękkie )
- 1/2 cytryny
- 0.2 kg mrożonych truskawek ( w sezonie świeżych :) )
- blender ręczny
Wykonanie :
- gruszki obieramy ze skórki
- kroimy na pół , wykrawamy i wyrzucamy pestki , ogonek i szypułkę
- resztę gruszki kroimy w kostkę ( wielkości kostki do gry )
- pokrojone gruszki wkładamy do jakiegoś naczynia / pudełka i wkładamy do zamrażarki na minimum 4 godziny ( można na całą noc , albo i kilka dni )
- godzinę wcześniej niż chcemy robić deser , wyjmijcie truskawki , żeby się rozmroziły
- wyjmujemy gruszki z zamrażarki na pół godziny wcześniej niż chcemy podać deser
- wyciskamy sok z połowy cytryny do jakiejś miski i przez sitko przelewamy na zmrożone kawałki gruszki
- bierzemy blender i miksujemy na gładką masę , jakieś 3 minuty to powinno zająć ( na początku ciężko idzie )
- zmiksowany sorbet wkładamy na chwilę do zamrażarki
- myjemy blender
- miksujemy blenderem truskawki
- sos wylewamy na talerz
- nakładamy sorbet
SMACZNEGO :)
Uwagi :
- jeśli gruszki mrożone były 4 godziny , to od razu po wyjęciu z zamrażarki można je blendować , jeśli były dłużej np. całą noc , czy kilka dni , to po pół godzinie nożem sprawdzamy czy da się kroić , jeśli jeszcze jest zamrożone na kamień , to jeszcze z 15 min poczekać . Jak będziecie mielić zbyt mocno zmrożone , to możecie spalić blender
- jeśli za długo mieliście wyjęte gruszki z zamrażarki i po zmiksowaniu jest luźne i nie przypomina lodów, to włóżcie do zamrażarki , po 15 minutach zamieszajcie i zobaczcie , czy już jest dobra konsystencja , jak nie , to jeszcze na chwile do mrozu
- nie dodaję nic słodkiego , np. miodu , bo dla mnie to jest i tak słodkie ( nawet za słodkie :p ) , ale jak ktoś chce , to proszę bardzo
- sos truskawkowy można zrobić też na ciepło , jak ktoś chce . Po prostu do garnka wsypać truskawki , dolać 50 ml czerwonego wina , zagotować i zmiksować . Z gorącym sosem to bym w pucharkach podawał sos i na górę zimny sorbet Etykiety: Deserki