Faszerowane pieczarki




Lubie wszelkie grzybki i leśne i hodowlane  i smażone i marynowane . Ale lubię też
faszerowane . Pieczarki do tego nadają się znakomicie . Może to być pyszna kolacja , czy śniadanie , lub dodatek do obiadu . Smakują doskonale same , jak i z sałatką ( ja jadłem same i przegryzałem pomidorkami :) ) . Dla siebie zrobiłem z dodatkiem surowego jajka , a dla Asi zrobiłem bez jajka , dałem tylko mąki kokosowej , żeby się to skleiło trochę ze sobą , jedne i drugie bardzo dobre .

Potrzeba na 2 porcje :
- 10 dużych , ładnych pieczarek
- 1 cebula 
- 3 ząbki czosnku
- 2 łyżki mąki kokosowej
- 1 jajko
- pęczek szczypiorku ( lub pietruszki ) 
- sól, pieprz
- 1 łyżka tłuszczu ( dałem smalec )

Wykonanie :
- włączyć piekarnik i ustawić na 180 stopni 
- pieczarki opłukać pod bieżącą wodą
- powycinać "nóżki " i delikatnie nożykiem wydłubać trochę w środku , żeby zrobić małe wgłębienie
- nóżki i wszelkie wykrawki z pieczarek drobno pokroić nożem
- cebulę i czosnek obrać i pokroić jak kto umie ( fajnie by było jak najdrobniej :) )
-szczypiorek opłukać pod bieżącą wodą i pokroić drobno
- na patelni rozgrzać tłuszcz
- dodać cebulę, smażyć 2 minuty
- dodać pokrojone pieczarki
- smażyć 5 minut
- przełożyć zawartość patelni do jakieś miski
- dodać sól , pieprz , mąkę kokosową i pomieszać
- dodać jajko i posiekany szczypiorek
- dokładnie wymieszać
- nakładamy po jednej łyżce farszu do każdego kapelusza
- układamy nafaszerowane pieczarki na blaszce
- wkładamy do piekarnika , pieczemy 20 minut

Uwagi :
- ja po prostu zagryzałem te pieczarki pomidorkami , ale spokojnie można zrobić dowolną sałatę i ułożyć na niej takie pieczareczki   , żeby zachwycić współbiesiadnika :)
- jak nie zjecie wszystkiego od razu to spokojnie można je odgrzać znowu w piekarniku , ale na zimno też smakują zajebiście :)



       WYDRĄŻONE I CZĘŚCIOWO NAFASZEROWANE PIECZARECZKI :)

Etykiety: