Potrzeba na 4 porcje :
- 0.5 kg sarniny/jelenia ( mięso gulaszowe /poprzerastane błonami/ skrawki )
- 3 filety z kurczaka
- 1 duża cebula
- 4 ząbki czosnku
- 1 duże jajko
- kilka łyżek tłuszczu (ja używam smalcu )
- 1 płaska łyżeczka rozmarynu lub świeża gałązka
- sól , pieprz
- 2 gruszki
- 2 kalarepy
Wykonanie :
- włączyć piekarnik na 170 stopni
- cebulę i czosnek obrać , pokroić w kostkę
- mięso z sarny zmielić w maszynce do mięsa na standardowym sitku
- na patelni rozgrzać łyżkę tłuszczu
- usmażyć cebulę z czosnkiem , tak z 3 minuty , żeby tylko lekko "szklista " się zrobiła
- dodać do zmielonego mięsa ( tak , można takie gorące dodać )
- wybić do masy mięsnej jajko
- dodać sól, pieprz , kilka igieł z rozmarynu ( ja daję igły z jednej gałązki, lubię ten aromat )
- wymieszać masę
- jeśli wydaje Ci się że wymieszałeś , to spróbuj smak i wymieszaj jeszcze raz :p , żeby była dobrze wyrobiona masa
- filety z kurczaka rozbić tłuczkiem do mięsa , tak dość cienko się postarać , ale też nie walić tak żeby się dziury porobiły :p
- rozbite filety posolić i popieprzyć
- na środek każdego fileta położyć farsz ( tak z 3- 4 łyżki powinny wejść, zależy jak duże filety macie )
- zawinąć mięso w rulon , brzegi zawinąć do środka
- owinąć każdą roladkę w folię aluminiową
- położyć roladki w naczyniu żaroodpornym/ na blaszce
- wlać szklankę wody
- wstawić do piekarnika na 30 minut
- każdą gruszkę przekroić na 4 części
- otworzyć drzwiczki od piekarnika , dolać szklankę wody , i gruszki
- piec kolejne 30 minut
- w tym czasie obrać kalarepę , pokroić w plastry
- rozgrzać na patelni łyżkę tłuszczu
- obsmażyć kalarepę z każdej strony po 3-4 minuty
- posolić , popieprzyć
- wyjąć blaszkę z piekarnika
- ostrożnie ( bo gorące ) odwinąć z folii mięso ( ten sok co wypływa zostawić ! )
- pokroić roladkę
- ułożyć na talerzu roladkę , kalarepę , gruszki
- polać sokiem z mięsa i gruszek
Uwagi:
- żeby łatwiej rozbić mięso tłuczkiem , połóżcie na mięso kawałek folii spożywczej, tłuczek się nie będzie "kleił" do mięsa
- pokroić roladkę , lub nie , jeśli boicie się że wam się rozpadnie ,
dajcie od razu każdemu na talerz , niech każdy sam sobie kroi :)
- jeśli chcecie , to możecie tak samo przesmażyć gruszki jak kalarepę , tylko ich nie obierajcie
Etykiety: Boże Narodzenie, Obiad